Suszone pomidory w wersji Asintez de Luxe:
pomidory lima
sól
ocet
olej lub/i oliwa
przyprawy
Wpierw wybór pomidorów przysparzał mi nieco kłopotów, ale ostatecznie lima sprawdziła się najlepiej, gdyż są bardziej mięsiste i mają mniej wody. Myję pomidory, przekrajam wpół, wycinam gniazdko i wyciągam łyżeczką miąższ (z którego można następnie zrobić sok lub przecier). Połóweczki rozkładam na blasze wyściełanej papierem. Oprószam solą. Piekę w piecu indukcyjnym, więc te pomiary nie będą miarodajne, ale w domowym piekarniku przy uchylonych drzwiczkach pieczenie powinno trwać kilka godzin na dość niskiej temperaturze 60-70 stopni. Pomidorkom powinny wysuszyć się brzegi, lekko pofalować, ale środki tych łódeczek nie powinny być wysuszone na wiór. Termoobieg przyspiesza suszenie. Podpieczone pomidory mieszamy w miseczce z ziołami, ja stosuję gotowe zioła prowansalskie, lub na prędce dobraną przypraw składankę, zależnie od weny i dnia :) Na 5 kg świeżych pomidorów powinno się dodać co najmniej łyżkę octu. Spirytusowy, winny, co kto woli. Do wyparzonych słoiczków wkładam pomidorki do max 2/3 ich pojemności, następnie do pełna zalewam gorącym olejem lub oliwą. Ja używam mieszaniny oleju i oliwy. Gdy pojawią się bąbelki w dnie naczynia z oliwo-olejem, na chwilkę dosłownie odstawiam garnek z ognia. Zalewam jeszcze gorącym tłuszczem, zakręcam i odstawiam do góry dnem. Przed zakręceniem dobrze jest lekko widelcem poruszyć łódeczki, bo czasem olej nie dociera we wszystkie zakamarki, a jeszcze w trakcie leżakowania wchłonie nieco oleju, stąd oleju nie powinno zabraknąć w słoiczku. Polecam do zapiekanek, makaronów, na pizzę i na kanapkę. Wyśmienite w ducanowych bułeczkach (na ostatnim zdjęciu obok pomidorków występują korniszonki, również home made ;))) ) jak i w roladzie z fileta drobiowego lub schabu.
Jadłam i są pyszne :-) Tylko już wymyśliłam małą modyfikację ;-)
OdpowiedzUsuń