Przypatrzmy się takiemu selerowi. Warzywko popularne, pełne witamin (zawiera więcej witaminy C niż cytryna!), ale niedocenione. Bo co robić z takim selerem? Najpopularniejszy sposób to wkrojenie go do sałatki w połączeniu z rodzynkami, ananasem i podsmażonymi piersiami z kurczaka. Dobre, ale już mi się nieco przejadło. Ale ostatnio po nocach śniły mi się frytki, a ponieważ jestem na pierwszym etapie zmiany swoich nawyków żywieniowych (czytaj: przeszłam na dietę hedonistyczną wg rewelacyjnych wskazówek Pani Magdaleny Makarowskiej), a frytki z ziemniaków nie znajdują się na liście dozwolonych produktów - zaczęłam kombinować. Zajrzałam do lodówki, a tam seler...No to już!
FRYTKI Z SELERA
Potrzebujecie:
seler korzeniowy
cztery łyżki oliwy z oliwek
dwa starte ząbki czosnku
szczypta pieprzu chili
zioła- wg upodobań (ja ostatnio gustuję w tymianku)
Seler kroimy na paseczki, mieszamy składniki sosu. Maczamy w nim fryteczki i smażymy.
Są dwie opcje przygotowania- można smażyć na patelni w głębokim oleju, ale dla tych co na diecie proponuję wstawić frytki do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i poczekać aż się zarumienią.
Viola!
Smacznego!
polecam też pietruszkę pokrojoną w paski, ale lekko grubsze, tak korzeń na cztery, obtoczone w oliwie z dodatkiem miodu i ziół, czosnek też może być, do pieca upiec i masz świetny dodatek do mięs
OdpowiedzUsuńmmmmm, musze spróbować- miód i czosnek-dobre połączenie
UsuńA w ogóle to u mnie jest konkurs o książkę kulinarną, zapraszam
OdpowiedzUsuńTak banalne i na oko smakowite, że chyba zrobię w weekend.
OdpowiedzUsuńa jakie pyszne :)
Usuńmoja mamcia wykombinowała swego czasu frytki z kabaczka... taki zastępca ziemniorów :) ale głęboki tłuszcz to samo zło, unikamy jak ognia!!!
OdpowiedzUsuńsmakowicie wygląda :)
Zawsze można delikatnie olejem posmarować i wrzucić do piekarnika :-)
Usuńno właśnie tak zrobiłam Aduś :) ale jak ktoś lubi, można i w oleju
Usuń